Hakujemy hit

1. Strzeż się kwantyfikatorów i uogólnień.

(Ab uno disce omnes)

Uważaj na zdania, w których pojawia się tzw. kwantyfikator ogólny –  „każdy”, „nikt”, „wszyscy”, „żaden”. Zdanie z takim uogólnieniem najczęściej nie jest prawdziwe, jest opinią. Bardzo często wypowiedzianą jedynie na podstawie własnego doświadczenia.

2. Jeśli masz wrażenie, że ktoś przeinacza twoje słowa, zapewne masz rację.

(Ignoratio elenchi)

Ktoś może albo nie rozumieć twojej tezy, albo celowo wmawiać ci coś, czego nie twierdzisz (to tzw. sofizmat rozszerzenia). Masz pełne prawo zaprotestować i przypomnieć, jak precyzyjnie brzmi twoja teza.

3. Wychwytuj ukryte założenia.

(Propositum occultum*)

Zwracaj uwagę, czy w czyichś wypowiedziach nie ma ukrytych założeń. W ten sposób rozpoznasz opinie (często przemycane pod postacią nawet drobnego epitetu) i odróżnisz je od faktów.

4. Stawiaj znak zapytania tam, gdzie ktoś chciałby postawić kropkę.

(Petitio principii, argumentum ad verecundiam)

Jesli ktoś uzasadnia swoją tezę, podkreślając, że tak właśnie twierdzi jakiś autorytet (najczęściej tak dobrany, aby onieśmielić rozmówcę), to masz prawo zakwestionować taką argumentację i poprosić o podanie rzeczowych racji.

5. Miej alergię na osobiste przytyki

(Argumentum ad personam)

Jakakolwiek forma deprecjonowania kogoś i odrzucanie jego tez poprzez uwagi personalne to najniższe możliwe zagranie. Masz prawo zwrócić na to uwagę, a nawet zaprzestać rozmowy, jeżeli druga strona nie rezygnuje z takich argumentów pozamerytorycznych.

6. Pilnuj gry fair play

(Contra principia negantem non est disputandum)

Pamiętaj, że w każdej rozmowie czy debacie masz prawo oczekiwać respektowania fundamentalnych zasad. Chodzi nie tylko o przytyki personalne, ale i o inne błędy i nadużycia. Jeżeli ktoś np. uparcie przeinacza twoje tezy, wmawia, że każdy” coś i żaden” czegoś nie, masz pełne prawo odmówić dalszego udziału w dyskusji.

7. Korzystaj z zaklęć, ile wlezie!

(Non scholae, sed vitae discimus)

Czyli: Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia”. Nie musisz znać żadnych nazw nieprawidłowych sposobów argumentowania, żeby czuć, że z jakąś wypowiedzią coś jest nie tak. Ale uczenie się ich jest fantastyczną sprawą i daje ci skuteczną broń w walce z wszelkimi formami manipulacji. Nazwy łacińskie dużo lepiej wchodzą do głowy, gdy potraktujesz je jak zaklęcia z uniwersum Harry’ego Pottera. Ucząc się ich, uczysz się obrony przed czarną magią: manipulacją.

Autor zaklęć:
Przemek Staroń

* Propositum occultum to po prostu ukryte twierdzenie” po łacinie. Tej frazy nie znajdziesz w podręcznikach, stworzyłem je sam na wzór zaklęć, których uczono w Hogwarcie.